Jest taki kosmetyk, po który sięgamy bardzo rzadko lub wcale – odżywka do rzęs. Niesłusznie, ponieważ właściwości dobrego serum do rzęs mogą pomóc nam zadbać o zdrowie i piękno naszych rzęs. W czym tkwi sekret tego produktu?
Kobiety od zawsze marzyły o pięknych, długich i gęstych rzęsach. Już Kleopatra podkreślała oczy ciemnym barwnikiem (najczęściej na bazie sadzy), aby nadać swojemu spojrzeniu tajemniczości. Od wieków stosuje się również naturalne oleje, które doskonale pielęgnują rzęsy – wśród nich najpopularniejszy jest olejek rycynowy.
Jednak wszystko to nie są dobre metody. Dziś już nikt nie nałożyłby na oczy sadzy. Natomiast olejowanie rzęs jest po prostu nieskuteczne – nie daje takich efektów, jakich oczekujemy.
Odżywki – na ratunek rzęsom
Tak naprawdę najlepszym sposobem na wzmocnienie i podkreślenie tych maleńkich włosków jest stosowanie odżywek do rzęs. Trzeba to robić regularnie i zgodnie z zaleceniami np. dopiero po demakijażu. Wystarczy 1 aplikacja dziennie, aby po kilku tygodniach mieć piękne i mocne rzęsy.
Oczywiście nie każda odżywka do rzęs działa tak samo. Warto wybierać wśród polecanych produktów, bo wówczas wzrasta prawdopodobieństwo, że trafimy na skuteczne serum. Liczy się naturalny skład (np. z wyciągami z ziół), precyzyjny aplikator i dobrze wchłaniająca się formuła. Najmniej ważna jest cena, bo nie ona jest wyznacznikiem jakości.
Jak działa odżywka do rzęs?
Sekretem działania odżywek do rzęs jest kompozycja najlepszych składników odżywiających, nawilżających, regenerujących i przyspieszających wzrost. Po nałożeniu na linię rzęs ekspresowo wnikają one do mieszków włosowych. Tam odżywiają cebulki – wzmacniają i regenerują. Dobra odżywka do rzęs działa właśnie w miejscu, gdzie jest źródło problemu. Dzięki wzmocnieniu cebulek rzęsy przestają wypadać w nadmiarze i rosną dużo szybciej.
Powierzchowne działanie nie przyniosłoby tak dobrych rezultatów, dlatego odradza się stosowanie odżywek w formie maskary lub w kremie. Tak delikatne włoski, jakimi są rzęsy, uwielbiają łagodną i trafioną w punkt pielęgnację.
Ależ rozbudziłaś moją ciekawość tą odżywką. Jak kiedyś sprawdzałam składy wydawało mi się, że odżywki Zilonego LAboratorium mają CB i jakoś straciłam zainteresowanie. Albo jestem ślepa albo zmienili składy (pewnie opcja pierwsza). Ale w sklepie takie pudełeczko widnieje pod nazwą maska to chyba uległo zmianie? Bo mięta, jabłko i zboże się zgadza O.o Zmieniasz też nieco moje nastawienie odnośnie Mohani prócz tego, że te nalepki afrykańskie zwróciły moją uwagę, nigdy nie rozważałam zakupu czegokolwiek innego niż bambusowe szczoteczki A Brownie.. wiadomo Bosko pachnie :DD No a jak jest u mnie z tymi nowostkami to już wiesz.. za dużo oczy widzą, żeby rozum mógł chcieć co już miał :DD